chciałabym się również odnieść do waszych komentarzy na temat Nicka i Kate. za nudno byłoby gdyby od razu się zeszli, a poza tym zbyt zmieniłoby to moje plany. dajcie im trochę czasu, a wszystko się jakoś ułoży :)
-------------------------
Po przebudzeniu moją pierwszą myślą były góry, które Mac pokazał mi we śnie. Pełna energii wstałam z łóżka i wyjrzałam przez okno. Teraz zauważyłam je od razu. Miałam o nich powiedzieć rodzicom, ale oni ich pewnie nie zobaczą. Zależało mi, na tym by zadzwonić dziś do Maca. Chciałam go zapytać o rodziców i opowiedzieć o zachowaniu „taty”. W sumie to miałam nadzieję, że już więcej takich rzeczy mnie nie spotka, przynajmniej nie tu.
Ubrałam się i
zeszłam na śniadanie. Rodzice musieli jeszcze spać, bo nikogo nie było w kuchni.
Naszykowałam sobie kanapki i poszłam obejrzeć coś w telewizji. Akurat leciał
jakiś program o gotowaniu. Od małego lubiłam to robić. Czasami wymyślałam różne
przysmaki i kazałam je zjadać rodzicom. Nie byli tym zbytnio zachwyceni, z
oczywistych przyczyn. A mianowicie nie wszystko było takie jak mi się wydawało.
W pewnej chwili
na ekranie pojawiła się postać ubrana na czarno. Była tak realistyczne, że
zaczęłam się bać i chyba miałam czego. Ten ktoś zaczął się zbliżać, tak że jego
twarz wychodziła już poza ekran. Poczułam lodowate powietrze, a wokół
rozbrzmiał ten sam głos, który słyszałam z ust taty wczoraj.
- Witaj. Pewnie
zastanawiasz się, kim jestem i czego chcę, ale jeszcze nie przyszedł czas żebyś
się o tym dowiedziała. Specjalnie dla ciebie się tutaj znowu fatygowałem, co
nie było takie łatwe jak ci się wydaje. Posłuchaj mnie uważnie. Każda osoba,
której o mnie powiesz zapłaci za twoje błędy. Nieważne czy będzie to Nick,
Juliett czy twoi rodzice. Oni mnie nie obchodzą, ale musisz się nauczyć, że nie
wolno ze mną zadzierać.
- Skąd znasz
mnie i moich przyjaciół? – zapytałam licząc na poznanie chociażby odrobiny
prawdy.
- To nie ma
znaczenia. Radzę ci się poważnie zastanowić, zanim coś zrobisz. A co do twoich
rodziców, to jest bardziej skomplikowana sprawa. Radziłbym ci ją zostawić, bo
twoja prawdziwa rodzina może być nieco zaskoczona na wieść o tobie i to wcale
nie pozytywnie. Ale przecież zrobisz jak chcesz prawda Kate? – powiedział i na
ekran znowu wrócił wcześniej oglądany przeze mnie program.
Czemu ja mam
takiego pecha? Jak jedna rzecz zacznie się walić, to nagle wszystko znika.
Czuję się jakbym żyła w jakimś koszmarze. Czas stawić temu czoła i się
pozbierać. Muszę być silniejsza niż kiedykolwiek, żeby się nie załamać. Głowa
do góry. Jakoś sama sobie poradzę z tym czymś. Co do mojej rodziny to nie wiem
jak mogliby być niezadowoleni z mojego odnalezienia. Chyba coś tu się komuś
pomieszało. Nie chciałam na razie ranić mamy i taty. Zależało mi na nich.
Umyłam po sobie
talerz i naszykowałam śniadanie rodzicom. Sprawdziłam czy mam zasięg w
telefonie. Taaaak! Są dwie kreski. Postanowiłam wykorzystać to i zapytać się
mojego przyjaciela o informacje dotyczące moich biologicznych rodziców.
Wysłałam smsa, gdyż nie wiedziałam, czy ma czas, żeby gadać. Wróciłam do
oglądania.
Kilka minut
później wstali rodzice. Bardzo się ucieszyli widząc jedzenie.
Tata powiedział,
że dziś koniecznie musi nas zabrać na wycieczkę. Chciałam już wracać do domu,
ale musiałam przetrzymać tu jeszcze kilka dni.
Każdy kolejna
chwila dłużyła się w nieskończoność. Zwiedziliśmy kilka pobliskich miasteczek,
odwiedziliśmy ciocię (okazało się, że teraz tutaj mieszka). Mac nie odpisał,
chyba nie miał na to czasu, albo nic nie znalazł. Już więcej nie spotkałam ani
Nicka ani Violett. Koniec końców po tygodniu wróciliśmy do Dobsonu.
Ślad xD
OdpowiedzUsuń;)
OdpowiedzUsuńFajna część. Czekam na następną :)
OdpowiedzUsuńkiedy on się w końcu dowie ze ona tez jest czrodziejka
OdpowiedzUsuńej no osoba nade mna ma racje kiedy??? i w next napisz cos z Nikiem <333 chce akcje jak np ona niekontoluje sie i wybucha a on to widzi z Violet fajne by było haha czekam z niecierpliwoscią na nexta to co napiszesz jest zawsze swietne weic nastepny tez takie bedzie :P nawet jezseli piszesz krotkie opa.
OdpowiedzUsuń