niedziela, 12 października 2014

ever liar 53

jako, że nikt nie spróbował swoich sił, oto kolejny rozdział pisany przeze mnie. trochę mi przykro z tego powodu, ale mówi się trudno. pamiętajcie o dwóch komentarzach :)
-------------

- Kilkanaście lat temu w rodzinie naszych kuzynów urodzili się bliźniacy. Do tamtej pory nigdy nie zdarzyło się coś takiego. Zwykle para czarodziei posiadała tylko jedno dziecko. Wszyscy byli tym bardzo przejęci. Chłopcy dorastali i wszystko było w porządku, do czasu, kiedy objawiły się ich pełne moce. Rywalizowali ze sobą i wywołali huragan, który pozbawił życia wielu ludzi.  Od tamtej pory strażnicy pilnują, aby nigdy więcej nie pojawiły się bliźniaki, a kiedy już do tego dojdzie, to zabijają jedno z nich – powiedziała mama.

Widziałam w jej oczach łzy. Czułam, że mi również niewiele brakuje do płaczu, jednak miałam wiele pytań.

- Czemu wybraliście akurat moich rodziców? – zapytałam.

Tym razem zaspokajaniem mojej ciekawości zajął się tata.

- To nie my wybraliśmy. Zrobiła to twoja babcia. Mówiła, że od dawna na tych ludzi i że będą dla ciebie dobrzy. Zakazała nam się z tobą kontaktować. Zapewniła nas, że w odpowiednim czasie dowiesz się wszystkiego i odeszła razem z tobą. Nie mogliśmy się z tym pogodzić.

- Rozumiem – odpowiedziałam zamyślona. – Wiedzieliście, że babcię zamordowano?

Uniosłam głowę i spojrzałam im prosto w oczy. Z wyrazu ich twarzy wywnioskowałam, że nie mieli o tym bladego pojęcia. Trochę żałowałam, że nie przekazałam im tego delikatniej, jednak musieli się dowiedzieć.

- Kiedy? Kto to zrobił?

- Przed świętami i nie wiadomo. Miałam pewne przeczucie i po szkole pojechałam ją odwiedzić. Wtedy ją znalazłam. – Nadal bolało mnie to wspomnienie.

Mama podeszła do mnie i przygarnęła do siebie. Rozpłakałam się. Było mi tak dobrze w jej ramionach.

- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze – szepnęła mi do ucha.

Wtuliłam się jeszcze mocniej.

Rozmawialiśmy jeszcze około godziny. Dowiedziałam się nieco o moich krewnych i reszcie kowenu. Szczęśliwa wróciłam do domu. Jutro byłam umówiona z Edem i zaczęłam zastanawiać się, co mu powiem.

***
Kiedy dotarłam na miejsce spotkania, Ed już na mnie czekał. Z lekko rozchylonych połów jego płaszcza wystawał czary T-shirt z nadrukiem Metaliki. Uśmiechnęłam się do niego. Odpowiedział tym samym.

- Hej. Miło cię widzieć – zaczęłam.

- Ciebie również.

- Możemy się przejść? – zaproponowałam. Dużo lepiej mi się myślało idąc.

- Pewnie. Stało się coś?

- Właściwie to tak. Nie mówiłam ci o tym wcześniej, ale uznałam, że w końcu nadszedł odpowiedni czas. Zanim cię spotkałam przeżyłam ciężkie rozstanie. Nie tylko z chłopakiem. Wszystko w moim życiu się posypało. Straciłam przyjaciółkę, babcię. Moje życie wywróciło się całkowicie do góry nogami. Byłeś dla mnie czymś w rodzaju pocieszenia, ale nie przyjmuj tego zbyt dosłownie. Bardzo cię lubię, ale chyba nam nie wyjdzie jako parze.

- Co? – Wydawał się być zaskoczony.

- Nie miej mi tego za złe. Po prostu nie otrząsnęłam się jeszcze z poprzedniego związku. Myślę, że kiedyś będziemy mogli spróbować, ale póki co zostańmy przyjaciółmi.

- Skoro uważasz, że tak będzie lepiej – odpowiedział bez przekonania.

- Naprawdę mi przykro.

Nie miałam odwagi spojrzeć mu w oczy. Był dla mnie taki wspaniały. Jednak nie można się zmusić do miłości.

- Spójrz na mnie. – Niechętnie podniosłam głowę. – Nie gniewam się na ciebie, za bardzo mi na tobie zależy. Nigdy nie smuć się z mojego powodu. Zostaniemy przyjaciółmi, a kiedyś może przyjdzie jeszcze czas na nas. A teraz chodźmy gdzieś, bo zaraz chyba zamarznę.

- Oczywiście. Kawiarnia? Ja stawiam.

- Czemu nie. To obraza dla mojej męskiej dumy, ale jako, że złamałaś moje serce, to pozwolę ci zapłacić – Ed żartował sobie ze mnie. To dobry znak.

-  Hahaha chodźmy już, zanim stracę chęci.


Objął mnie ramieniem i zacięcie dyskutując o naszych ulubionych filmach, ruszyliśmy do jedynej czynnej dziś kawiarni.

2 komentarze:

  1. Plosie sipko o naśtempny ;D
    Twoj Pomysłodawca ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku, to jest piękne i bardzo ciekawe ♥♡ uwielbiam czytać czyjeś opowiadania ♥♡

    http://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/10/konkursik-na-watek.html

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje do dalszego pisania, więc zachęcam Was do zostawiania po sobie śladu :)