piątek, 28 lutego 2014

ever liar 29

uważam ten rozdział za kompletny koszmar, ale chyba w tym momencie niczego innego nie wymyślę. obiecuję, że następny będzie sto razy lepszy :P 
chciałabym się również odnieść do waszych komentarzy na temat Nicka i Kate. za nudno byłoby gdyby od razu się zeszli, a poza tym zbyt zmieniłoby to moje plany. dajcie im trochę czasu, a wszystko się jakoś ułoży :)
-------------------------
Po przebudzeniu moją pierwszą myślą były góry, które Mac pokazał mi we śnie. Pełna energii wstałam z łóżka i wyjrzałam przez okno. Teraz zauważyłam je od razu. Miałam o nich powiedzieć rodzicom, ale oni ich pewnie nie zobaczą. Zależało mi, na tym by zadzwonić dziś do Maca. Chciałam go zapytać o rodziców i opowiedzieć o zachowaniu „taty”. W sumie to miałam nadzieję, że już więcej takich rzeczy mnie nie spotka, przynajmniej nie tu.

Ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Rodzice musieli jeszcze spać, bo nikogo nie było w kuchni. Naszykowałam sobie kanapki i poszłam obejrzeć coś w telewizji. Akurat leciał jakiś program o gotowaniu. Od małego lubiłam to robić. Czasami wymyślałam różne przysmaki i kazałam je zjadać rodzicom. Nie byli tym zbytnio zachwyceni, z oczywistych przyczyn. A mianowicie nie wszystko było takie jak mi się wydawało.

W pewnej chwili na ekranie pojawiła się postać ubrana na czarno. Była tak realistyczne, że zaczęłam się bać i chyba miałam czego. Ten ktoś zaczął się zbliżać, tak że jego twarz wychodziła już poza ekran. Poczułam lodowate powietrze, a wokół rozbrzmiał ten sam głos, który słyszałam z ust taty wczoraj.

- Witaj. Pewnie zastanawiasz się, kim jestem i czego chcę, ale jeszcze nie przyszedł czas żebyś się o tym dowiedziała. Specjalnie dla ciebie się tutaj znowu fatygowałem, co nie było takie łatwe jak ci się wydaje. Posłuchaj mnie uważnie. Każda osoba, której o mnie powiesz zapłaci za twoje błędy. Nieważne czy będzie to Nick, Juliett czy twoi rodzice. Oni mnie nie obchodzą, ale musisz się nauczyć, że nie wolno ze mną zadzierać.

- Skąd znasz mnie i moich przyjaciół? – zapytałam licząc na poznanie chociażby odrobiny prawdy.

- To nie ma znaczenia. Radzę ci się poważnie zastanowić, zanim coś zrobisz. A co do twoich rodziców, to jest bardziej skomplikowana sprawa. Radziłbym ci ją zostawić, bo twoja prawdziwa rodzina może być nieco zaskoczona na wieść o tobie i to wcale nie pozytywnie. Ale przecież zrobisz jak chcesz prawda Kate? – powiedział i na ekran znowu wrócił wcześniej oglądany przeze mnie program.

Czemu ja mam takiego pecha? Jak jedna rzecz zacznie się walić, to nagle wszystko znika. Czuję się jakbym żyła w jakimś koszmarze. Czas stawić temu czoła i się pozbierać. Muszę być silniejsza niż kiedykolwiek, żeby się nie załamać. Głowa do góry. Jakoś sama sobie poradzę z tym czymś. Co do mojej rodziny to nie wiem jak mogliby być niezadowoleni z mojego odnalezienia. Chyba coś tu się komuś pomieszało. Nie chciałam na razie ranić mamy i taty. Zależało mi na nich.

Umyłam po sobie talerz i naszykowałam śniadanie rodzicom. Sprawdziłam czy mam zasięg w telefonie. Taaaak! Są dwie kreski. Postanowiłam wykorzystać to i zapytać się mojego przyjaciela o informacje dotyczące moich biologicznych rodziców. Wysłałam smsa, gdyż nie wiedziałam, czy ma czas, żeby gadać. Wróciłam do oglądania.

Kilka minut później wstali rodzice. Bardzo się ucieszyli widząc jedzenie.

Tata powiedział, że dziś koniecznie musi nas zabrać na wycieczkę. Chciałam już wracać do domu, ale musiałam przetrzymać tu jeszcze kilka dni.

Każdy kolejna chwila dłużyła się w nieskończoność. Zwiedziliśmy kilka pobliskich miasteczek, odwiedziliśmy ciocię (okazało się, że teraz tutaj mieszka). Mac nie odpisał, chyba nie miał na to czasu, albo nic nie znalazł. Już więcej nie spotkałam ani Nicka ani Violett. Koniec końców po tygodniu wróciliśmy do Dobsonu.

5 komentarzy:

  1. Fajna część. Czekam na następną :)

    OdpowiedzUsuń
  2. kiedy on się w końcu dowie ze ona tez jest czrodziejka

    OdpowiedzUsuń
  3. ej no osoba nade mna ma racje kiedy??? i w next napisz cos z Nikiem <333 chce akcje jak np ona niekontoluje sie i wybucha a on to widzi z Violet fajne by było haha czekam z niecierpliwoscią na nexta to co napiszesz jest zawsze swietne weic nastepny tez takie bedzie :P nawet jezseli piszesz krotkie opa.

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje do dalszego pisania, więc zachęcam Was do zostawiania po sobie śladu :)